wtorek, 31 grudnia 2013

5. "Mogę mieć życzenie?"

 Podkład
Drogi pamiętniku. Kończę dziś 15 lat. Już się boję co tata znów wymyśli. Co roku sprawi mi różne niespodzianki. Tak jak w tam tym roku zabrał mnie do Wenecji. Na razie tam te urodziny należą do najlepszych a dziś ? Zobaczymy.
Zeszłam na dół gdy wygrzebałam się z łóżka. Na sobie miałam tylko bieliznę i dłuższą koszulkę. Oczywiście nikomu to nie przeszkadzało. Udałam się do salonu, gdzie był tata.
- Cześć- podeszłam do niego i pocałowałam w policzek.
- Cześć skarbie. Wyspała się moja 16?
- Trochę - zaśmiałam się i razem z nim poszłam do kuchni.
Dostałam dzisiaj jajka na bekonie i tosty. Louis za dobrze mnie zna. No ale w końcu to mój ojciec.
Patrzyłam na niego, gdy poruszał się po pomieszczeniu. Naprawdę był przystojny. Miał już 30 na karku, ale wcale nie było tego widać. Umięśniony, silny i ciągle z brązowymi, roztrzepanymi włosami. Zagryzłam wargę wciąż go obserwując. Miałam o kogo być zazdrosna. Był idealny. Coraz częściej przyłapywałam się na tym że myślę o swoim ojcu nie tak jak trzeba. Inaczej. Jak o mężczyźnie. O kimś kogo bym chciała. Pragnęła. Wstałam z krzesła i ostrożnie podeszłam bliżej. Objęłam pas taty i przytuliłam się. Czując moją obecność, odwrócił się i wziął mnie w ramiona.
- Co słoneczko?- spytał całując moje włosy.
- Kocham cię.
 - Ja ciebie też. - szepnął. - Wieczorem porywam cię. Mam niespodziankę.
- Jak zawsze - zachichotałam przeczesując jego włosy. Uśmiechnął się i pocałował moje czoło. Dokończyliśmy śniadanie i zostałam odwieziona do szkoły. Spotkałam tam kilka koleżanek, ale nie zamieniłam więcej słów niż "cześć". Nie były dla mnie kimś komu mogę zaufać. Taka więź łączyła mnie z tatą . Zero sekretów i tajemnic. Mówiliśmy sobie o wszystkim. Zawsze mi pomagał. Nawet dyskutowaliśmy o chłopakach. Lepiej nic z kobietą, bo jako facet miał inne poglądy. Był wspaniały.

*** 

Wieczorem zabrałem AnnęSophię na Wembley. Zasłoniłem rękoma oczy dziewczyny i wprowadziłem na scenę. Justin Bieber- idol Any- stał i tylko na nią czekał. Ujął rękę rudowłosej, gdy ona go zobaczyła. Zaczął śpiewać " sto lat" razem z całą publiką. Cały występ Justina był poświęcony jej. Wracając w nocy do domu co chwila mi dziękowała.
- Już mi tak nie dziękuj.- pocałowałem jej policzek.
Uśmiechnęła się i weszliśmy do domu.
- Głodna ?
- Nie. Mogę mieć jeszcze jedno życzenie ?- stanęła przede mną.
- Oczywiście skarbie.
- Tylko to głupota.
- Masz urodziny... Mów.
- Bo...pocałuj.
- Haha a gdzie ? Czoło, policzek ?
Pokręciła głową i przybliżyła się. Zdecydowanie była bardzo blisko, a nasze ciała się stykały. Jej zachowanie dziś było naprawdę dość dziwne.
- Więc jak ?
- Tak jakbym nie była Ann.
- Trudno tak.
- To spróbuj.
- Ann...- jęknąłem. Chyba już wiem dlaczego nie chce, abym kogoś mia.ł
- Tylko raz. Proszę.
Westchnąłem i niechętnie się zgodziłem. To tylko raz... Jeden jedyny raz. Pocałowałem ją. W usta. Delikatnie pocałowałem moją córkę. Później się od niej odsunąłem. Boże jak ja dziwnie się czułem. Zagryzła wargę patrząc na mnie niepewnie. Nie, nie, nie. Tylko niech ona nie chce więcej. Chętnie bym się odezwał, ale weź powiedz takiej nastolatce. Nic nie powiedziała. Przytuliła się do mnie jak dziecko.
- To... Chcesz tę kolację ?
- Nie, idę spać. Dobranoc i dziękuję - pocałowała mój policzek.
- Nie ma za co. Dobranoc.
- Kocham cię..tato.
- Ja ciebie też skarbie.
Pobiegła na górę zamykając się w swoim pokoju.

***

Drogi pamiętniku...
To niedorzeczne. Wiem. Całowałam się z ojcem. Nie biologicznym, ale przecież to on mnie wychowywał. Ale musiałam przyznać, że to było cudowne.
Te jego usta... Z pewnością nigdy, przenigdy ich nie zapomnę.

Rano wstałam wcześniej, aby samemu zrobić śniadanie. Usmażyłam naleśniki i posmarowałam czekoladą. Gdy było gotowe poszłam na górę do sypialni Louisa. Weszłam po cichu i stanęłam przy łóżku. Brunet spał na klatce z lekko rozwartymi wargami. Wyglądał słodko. Kucnęłam i pocałowałam jego policzek.
Niedługo później zaczął otwierać powieki.
- Hej córciu .
- Hej. Chodź na śniadanie. - posłałam mu blady uśmiech.
- Zaraz.- uśmiechnął się i zaczął rozbudzać.
Podniosłam się otwierając okno. Wpuściłam świeżego powietrza. Miałam wrażenie, że coś się między nami zmieniło. Że będzie na mnie zły.
To moja wina. Głupia byłam prosząc go wczoraj o ten pocałunek. Postanowiłam, że pogadam z nim później
Zeszliśmy na dół. Usiadł ze mną do stołu. Patrzyłam się w talerz i myślałam. Po co mam kłamać? Nie uwierzy mi jeśli powiem, że żałowałam bo nie żałowałam. A on? nie całowałby mnie gdyby bardzo nie chciał. Nie kazałam mu.
Już sama nie wiem co ja mam o tym wszystkim myśleć. Mógł to zrobić tylko złotego, że urodziny miałam
- Jesteś zły?
- Nie.
- To możesz być, bo ja nie mogę cię przeprosić. - odpowiedziałam zgodnie z prawdą.
Westchnął ciężko.
- Ja na ciebie nie umiem być zły.- pocałował moje czoło.- Nie myśl już o tym .
- Dobra - mruknęłam i sprzątnęłam po śniadaniu. - Idę do wujka Harry'ego.
Wyszłam z domu. Dom Harry'ego był trochę daleko, ale uznałam, że spacer mi się przyda. Powoli doszłam do jego willi i zapukałam do drzwi.
Niedługo później loczek pojawił się w drzwiach.
- Hej mała.- uśmiechnął się 
- Hej - przytuliłam się i poszliśmy do salonu. - Przeszkadzam?- wskazałam na sterty kartek.
- Nie. Ty nigdy nie przeszkadzasz.
- Mam problem. - położyłam głowę na jego kolanach jak usiadł obok.
- Jaki ?
- Całowałam tatę.
- Serio ?Wow...
- Tak. I nie wiem co mam teraz zrobić.
- Nie wiem za bardzo jak Ci doradzić
- Harry ja byłam zazdrosna, że on przyprowadził kobietę.
- Ty się w nim...
- Nie wiem!- rozpłakałam się. - Przecież to mój tato.
- Cii nie płacz.- przytulił mnie. - Może to przejściowe. Wiesz ten okres.w życiu każdego nastolatka 
Kołysał mnie w ramionach szepcząc pocieszające słowa. On tez był dobrym wsparciem. Wiedziałam, że zachowa to dla siebie. Nie chcąc go zamęczać po jakimś czasie wróciłam do domu.

***
Stanąłem przed drzwiami willi Harry'ego i zapukałem.Po chwili kolega mi otworzył
- Cześć - odezwałem się.
-Hej, wchodź
Przeszliśmy do salonu. Znow pisał jakąś piosenkę.
- Mam problem
- Jaki ?
- Całowałem córkę
- Całowałeś ją ?
- Tak.
- Czemu ?
- bo mnie oto poprosiła. Tak wiem że to głupio brzmi. Gorzej że mi się podobało
- Przecież to twoje dziecko. Nie biologiczna, ale córka w końcu
- No wiem... Harry - jęknąłem.
- No co ja mam Ci powiedzieć ?
- Nie wiem. - powiedziałem. - Ona zaczyna być o mnie zazdrosna.
- Spokojnie taki jej wiek
- O ojca?
- No może tak być
- A jeśli ona się zakochała?- nie wierzyłem w to co mówiłem
- Wątpię
- Tak? Nie no przecież to normalne, że się poprosi o pocałunek tatę.
- Człowieku no taki wiek. Zaraz znajdzie sobie chłopaka i zapomni.
- ona ma chłopaka ciołku. Właśnie! Kurwa muszę iść - pożegnałem się z nim i wyszedłem.
Bałem się, że Tom jest u nas. A nie lubiłem go.
Specjalnie do domu wszedłem po cichu. Był już wieczór, a w salonie paliło się światło
- Thomas nie nalegaj. Ja mam 16 lat nie chce z tobą iść do łóżka - usłyszałem z salonu.
- Skarbie no skoro mnie kochasz,
- Nigdy tak nie powiedziałam.
- Tak? Zaczynasz mnie wkurwiać pomału.
- Tom ja nie chcę i proszę nie nalegaj już
- Ale ja cię nie pytam - nagle stał się agresywny i po prostu ją złapał ściągając ubrania
- Zostaw mnie !- nie mogłem stać i na to patrzeć
- Dobra nie udawaj takie cnotki bo puszczasz się z pierwszym lepszym - warknął gdy ja wszedłem do go odciągnąłem.
- Zostaw moją córkę.
- Co? Tatusiowi też wskoczyłaś do łóżka żeby cię przypadkiem nie oddał ?
- Przestań !- zaczęła płakać.
No nie wytrzymałem. Przypierdoliłem mu i wyrzuciłem z dom.u
Wróciłem do córki. Mocno przytuliłem i uspokajałem mówiąc,że to się nie powtórzy.
- Spokojnie jestem z tobą - szeptałem. Boże moje niewinne dziecko.
Po kilku godzinach cała zapłakana zasnęła mi w.ramionach .Zaniosłem ją do łóżka i zgasiłem światło.

Dzięki za tak dużo komentarzy :) Szczęsliwego nowego roku!
http://steal-her-heart.blogspot.com/

17 komentarzy:

  1. Serio?!
    Boże ona zakochała się w swoim ojcu. :O
    Czekałam na ten rozdział i się doczekałam. :3
    Tobie także życzę szczęśliwego nowego roku. C:
    ~~ @puchnina3

    OdpowiedzUsuń
  2. nie mogę się doczekać następnego rozdziału
    życzę szczęśliwego nowego roku
    Mela pozdrawia
    ♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  3. Julia Tomlinson1 stycznia 2014 04:21

    Zajebisty rozdział. Nie mogę doczekać się już kolejnego rozdziału, oby był jak najszybciej. Do następnego:)

    OdpowiedzUsuń
  4. czekam na następny rozdział <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Aww... koffam ^^

    OdpowiedzUsuń
  6. KOCHAM CIĘ <3 haha, dalej <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Jeju*.* cudowne !! Ciesze sie ze louisowi tez sie podobał ten pocałunek!! Czekam szybko na nn!!

    OdpowiedzUsuń
  8. KOCHAM TO !!! czekam na następny *.* :)

    OdpowiedzUsuń
  9. AnnaShopie się zakochała! Cudowne! Louis też coś do niej czuję, mhmm oby tak!
    Rozdział cudowny.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  11. Nominuje Cie do LBA dlaczegowlasniety.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. No kieeedy kolejny ;C !

    OdpowiedzUsuń
  13. Własnie kiedy? :c

    OdpowiedzUsuń
  14. Nominowałam Cię do Liebster Award, więcej informacji tu http://taming-harry-styles-tlumaczenie.blogspot.com/2014/02/liebster-award.html Ponownie gratuluję :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Następny!!! Szybko bo zwariuję. LOLA

    OdpowiedzUsuń
  16. Kiedy kolejny :(

    OdpowiedzUsuń

Popularne posty